Pokój.
Cztery białe ściany.
Jedno okno, przez które wpadało do pomieszczenia niewiele światła.
Czarny karnisz i niebieska firana
Na środku krzesło.
Brązowe.
A na nim Ja.
Mała i bezbronna.
Uwięziona.
Osłabiona.
Ściana, a na niej krwiste litery.
"Niechciana", "porzucona" ," wykorzystana", "zgwałcona emocjonalnie"
Niewiele mogłam z tego zrozumieć.
Chciałam się wydostać, lecz im bardziej się wyrywałam tym bardziej krzesło mnie zatrzymywało.
"Oddana", "Samotna", "znienawidzona", " głupia"
-Przestań! - krzyczałam - dlaczego mi to robisz?- nie rozumiałam
Odpowiedź nie nadchodziła, a ja co raz bardziej zatapiałam się w mroku.
Umierałam.
Obojętniałam.
Zapominałam.
Pokój.
Cztery czarne ściany.
Jedno okno, przez które wpadało do pomieszczeni dużo światła.
Biały karnisz i fioletowa firana.
Na środku krzesło.
Miodowe.
A na nim Ty.
Duży i uzbrojony.
Wolny.
Silny.
Ściana, a na niej krwiste litery.
"Chciany","Kolekcjoner" ,"Wykorzystywacz" , "Gwałciciel emocjonalny"
Wiele z tego rozumiałeś.
Chciałeś tam pozostać, i wcale nie walczyłeś o przetrwanie. Krzesło ani trochę Cię nie zatrzymywało.
"Niewierny" , " Nie samotny ", "pokochany", "mądry"
- Pisz dalej ! - wykrzyczałeś - lubię na Ciebie patrzeć, gdy Cię nie słyszę. - rozumiał.
Odpowiedź nie nadchodziła, bo nie była w stanie zapisać ani jednego słowa.
Odradzałeś się.
Uzależniałeś.
Pamiętałeś.
Wtedy kiedy ja umierałam emocjonalnie, ty się we mnie zakochiwałeś.
Niezwykłe.
OdpowiedzUsuńSłów mi zabrakło, żeby opisać jakie to piękne. :)
Pozdrawiam, kochana ;*
P.S. Środki się skończyły, chyba wiesz, o co chodzi...
blogtylkodlamnie.blogspot.com