Widziałam Cię,
Stałeś tam, gdy ja zastanawiałam się czy skoczyć.
Nic nie mówiłeś,
Stałeś w bezruchu z rękoma schowanymi w kieszeniach twoich nowo podartych spodni.
Nie mogłam oddychać, a ty nie patrzyłeś na mnie.
Twa głowa nisko opuszczona, oczy zerkające na kamień,
który natarczywie próbowałeś odkopać na drugą stronę jezdni.
Tak blisko byłeś, mogłam dosięgnąć Cię dłonią,
a jednak nadal tak daleko ode mnie myślami.
Ma ręka delikatnie spoczywająca na oparciu,
wzywająca mnie otchłań błękitu.
Myślami dosięgałam niemal chmur,
' Gdzie jesteś mój Romeo' - krzyknęłam
Wtem,
Widziałam Cię,
Stałeś tam, gdy ja zastanawiałam się
czy skoczyć.
Świetne. :)
OdpowiedzUsuńCzasami zastanawiam się, dlaczego mężczyźni w trudnych sytuacjach są tacy spokojni.
Czekam na wiersz w języku angielskim :D
Pozdrawiam, kochana :*