czwartek, 18 czerwca 2015

Rozdział 3

Zaczęłam chodzić do gimnazjum.  Wydawałoby się, że jest to zupełnie inny  świat, lepszy.
To nieprawda. To w tamtym miejscu dopadły mnie najmroczniejsze strony samego szatana,jakie kiedykolwiek może poznać człowiek na ziemi.
Nie było słonecznego dnia. Słońce schowało się za chmurami,by nie patrzeć na smutek i ból, który wyrządzają sobie wzajemnie ludzie. Niebo wyglądało jakby miało zacząć płakać z powodu krzywd sobie wyrządzonych.Tajemniczość spowiła cały świat, włącznie z ludzkimi duszami. Nikt nie wiedział co ma poczynić. Uczniowie gimnazjum jednak żwawym krokiem wchodzili do budynku,by poddać się nauczaniu. Prawdą jednak było, że każdy dzień w szkole uczniowie odczuwali inaczej. Jak wiemy, szkoła zawsze była podzielona na kujonów,dresiarzy, piękności,prześladowanych i tych czwartych,którzy nie przynależeli nigdzie. Ja na początku przynależałam do tych czwartych. Codziennie w rogu z dwiema koleżankami rozmawiałyśmy o byle bzdetach. To o chłopakach,to o szkole i jak nie lubimy nauczycieli, to o przedmiotach szkolnych i innych jeszcze rzeczach. Nikt nigdy nie zaburzał nam naszego świata aż do czasu,gdy ktoś zaburzył mi mój.
Na początku pierwszego roku gimnazjalnego chodziłam do klasy I A jednakże po wielu przykrościach postanowiłam zmienić klasę,niektórzy wymyślali plotkę, że to z powodu pewnego chłopaka chciałam się przenieść. To nie była prawda. Między innym, prześladowała mnie jedna z dziewczyn z klasy. Nazywała się Alicja. Obgadywała mnie i robiła mi wiele przykrości. Wymyślała na mój temat przeróżnie wyeksponowane plotki. 
- jesteś małą idiotką- mówiła mi,sprawiając mi jednocześnie tym zawód.
-przestań mnie obrażać, nic ci przecież nie zrobiłam - odbąknęłam, później żałując, że się odezwałam. Bałam się, nie miałam nikogo kto by mi podał pomocną dłoń w razie czego, bo Alicja była wysoką i dość postawną (grubą) dziewczyną. Nie chciałabym dostać od niej z płaskiego. Na lekcjach podawała mi karteczki, w których pisała jaką jestem szmatą. NIe rozumiałam czemu mnie tak nienawidziła. W podstawówce też mnie prześladowała. Niefortunny los chciał bym trafiła z nią do tej samej klasy jeszcze w gimnazjum. Innymi dniami zwyzywała mnie
- jesteś debilką, przestań rozmawiać z Kasią, to jest moja przyjaciółka ty kretynko - dziewczyny były dalekimi kuzynkami i to ja z Kasią kumplowałam się w przedszkolu w pierwszej i drugiej klasie, bo potem Alicja nie zdała i mi ją zabrała. 
- utrzymuję z nią po prostu kontakt. Przestań być taką zołzą. Ona nie należy do Ciebie i może rozmawiać z kim chce ,a ty nie będziesz ustawiać ludzi po kontach bo masz kompleksy - nigdy mnie nie uderzyła,ale wtedy widziałam, że ma taką ochotę. Nie wiem czy była dla mnie taka wredna bo miała mnóstwo kompleksów, czy po prostu była taką osobą, która krzywdzi ludzi. 
W wakacje zdecydowałam z mamą , że zmieniam klasę. Na drugim roku nauki w gimnazjum, przynależałam już do klasy II D.

2 komentarze :

  1. Czekam na więcej, i na tę obiecaną wisienkę na torcie :D Masz talent , ja ci to mówię ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wisienka na torcie będzie :) Uprzejmie dziękuję za tak czułe słowa ^^

      Usuń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka